1468,4 km tyle dzieli te miejsca. Wy macie do jednego z nich zaledwie kilka kroków.
Wystarczy, że 22 czerwca w samo południe wybierzecie się tam, gdzie kiedyś szyto damską odzież, by posłuchać o historii jednej z katowickich dzielnic. Spotkanie będzie też szansą na to, by utrwalić widoki które już niebawem znikną.
– Przy kołoczu i kawie chcemy porozmawiać z mieszkańcami Bogucic o ich małej ojczyźnie. Dowiedzieć się, za co ją najbardziej kochają a co należałoby zmienić. Pandemia pokazała, jak ważny jest kontakt z drugim człowiekiem i jak bardzo ostatnio o tym zapomnieliśmy. Chcemy to zmienić, tworząc coś czego jeszcze w kraju nie było. Ale o tym nieco później – zdradza tajemniczo dr Anna Zasada-Chorab, dziekan Uczelni Korczaka w Katowicach.
Czy to możliwe, by już wkrótce w tej części miasta powstał Mały Paryż? A dlaczego nie – nieopodal Strefy Kultury, NOSPRu i Muzeum Śląskiego właśnie powstaje nowe osiedle, potocznie już tak nazywane. Bo w czym od paryskiej mody była gorsza ta, którą tworzono w obecnym budynku uczelni? I czy porcelana bogucicka nie zasługuje na miano dobrej sztuki, podobnej to tej ze stolicy Francji? – Irma Kozina z Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach i Krakowie, udowodni nam wszystkim w poniedziałek że mamy artyzm we krwi. Że wszyscy otaczamy się dziełami sztuki, bez względu na to gdzie mieszkamy i czy się na tym znamy czy nie – przekonuje red. Beata Tomanek, współorganizatorka spotkania.
Ciekawe, jakiego zdania będą przybyli? Mamy nadzieję, że mimo bezpiecznego dystansu który teraz trzeba zachowywać, dystans społeczny będzie im obcy. Bo przecież żyją w jednym miejscu, które właśnie dzięki nim może zmienić swe oblicze. Pomogą im w tym Ci, dla których nie ma rzeczy niemożliwych – wystarczy chcieć. Przekona ich do tego m.in. radny dzielnicy, sędzia Jarosław Gwizdak – mieszkaniec sąsiedniej Koszutki, który od lat wspiera lokalne inicjatywy. Niech to spotkanie, mimo obecnej sytuacji w kraju i na świecie, będzie początkiem czegoś nowego, dobrego i wspólnego.
Zapraszamy!